Większość z nas spotkała się zapewne z opinią, iż spożywanie węglowodanów powoduje wzrost tkani tłuszczowej. W efekcie osoby, które pragną szybko zrzucić zbędne kilogramy, zupełnie eliminują je ze swojej diety, podobnie jak tłuszcze. To duży błąd, ponieważ niemal natychmiast odczujemy znaczny spadek energii. Nagłe odcięcie podaży węglowodanów będzie zatem dla nas niekorzystne. Co więc powinniśmy zrobić?

Ograniczenie węglowodanów

W przypadku kiedy zależy nam na znaczącym ograniczeniu węglowodanów, dobrze jest zwiększyć ilość tłuszczy w naszej diecie. Oczywiście musimy to zrobić z głową, w przeciwnym wypadku uzyskamy efekt odwrotny od zamierzonego. Tłuszcze zażywane z białkiem powodują o wiele szybsze poczucie sytości. Jedyny warunek to ich powolne spożywanie. Każdy kęs należy dokładnie przerzuć. Musimy dać bowiem naszemu organizmowi odczuć, że jesteśmy najedzeni. Przeważnie jemy zbyt szybko, a później czujemy się ociężali.

Jaką dawkę węglowodanów przyjmować?

Skoro już chcemy ograniczyć węglowodany w diecie, to musimy się dowiedzieć jaka ich ilość będzie dla nas niezbędna. Nie możemy bowiem wykluczyć je w całości, są one konieczne do zachowania względnej równowagi. Dzienna dawka spożycia węglowodanów wynosi mniej więcej 50-70 gram. Najlepiej czerpać je z warzyw. Węglowodany zawierają m.in. bataty, ziemniaki oraz dynie, ale także banany oraz kasza. Przy okazji uzupełnimy także nasz poziom witamin i minerałów. Dieta nisko węglowodanowa sprawdzi się jednak tylko i wyłącznie w krótkim okresie czasu. Przyrost mamy mięśniowej wręcz wymaga zwiększenia ich dawki. Brak tego składnika może objawiać się chociażby zmęczeniem, rozdrażnieniem, spadkiem energii, a nawet zaburzeniami snu.

Węglowodany możemy uzupełniać wybierając na przekąskę żywność funkcjonalną, czyli np. specjalne batony i ciastka. Świetnie sprawdzi się m.in. baton OLIMP Gladiator o masie 60 gram, który w szybkim czasie zaspokoi nasz głód oraz niedobór węglowodanów w organizmie.